Czytałem też książkę na podstawie filmu/o kręceniu filmu, o dziwo film niezły, a książka to straszna chała, nie polecam. Niby prawda niby fikcja literacka, ale strasznie negatywna, pani Joanna chyba ma jakiś kompleks, ew. jakieś problemy skoro prywatne brudy/kłamstwa wyciąga na światło dzienne i jeszcze próbuje je sprzedać.
Chała to może i nie, ale co do reszty się zgadzam, coś tam sobie pani Joanna odreagowuje tą książką.
Film jak najbardziej do oglądnięcia, choćby dlatego że jeszcze takiego w Polsce nie było.
Oglądałem film z perspektywy osoby, która ze wspinaniem nie ma kompletnie nic wspólnego (oprócz towarzyszki życiowej :)
Film bardzo mi się podobał, zdjęcia na światowym poziomie i niezła muzyka. Słyszałem, że za jakiś czas ma lecieć w telewizji i z całego serca tego życzę, bo warto pokazać go szerszej publiczności.
może i chała, ale chyba prawdziwsza od filmu :) poza tym dobrze się ją czyta do poduszki, albo na plaży.
Chyba warto wspomnieć że to film jest fikcją !
Kapituła Jedynki odebrała nagrodę za "Wytyczenie nowej drogi na Golden Lunacy"
a zdjęcia to seria sprytnych sztuczek i tricków.
Prawda; zdjęcia nakręcono w studio, autorzy filmu nie byli na Grenlandii tylko na zalewie Zegrzyńskim,
a liny z oszczędności zrobili na drutach. Ja powątpiewam w ogóle w ich istnienie, a kto się nabrał ten frajer.