Właśnie wróciłem, to co widziałem to żenujący pokaz ignorancji historycznej i robienie z widza idioty. Jeśli zamysłem reżysera było aby ktoś współczuł Żydom to efekt jest wręcz odwrotny. Ludzie z kina wychodzili wkurzeni i zniesmaczeni. Ten film nie ma nic wspólnego z rozrywką ani historią. I do tego jest do bólu nudny i przewidywalny.
A co miało dotrzeć? Pedagogika wstydu i forsowanie przez środowiska pzprowskie, jacy to winni jesteśmy zagłady Żydów? Podczas gdy zachód był na to bierny, a sami pejsaci kolaborowali?